Padł strzał.Czas zwolnił niczym w filmie.Nic nie słychać tylko pojedyncze uderzenia serca.Mijają sekundy a widz niecierpliwie oczekuje na wynik zdarzenia.Sam usłyszał głośny strzał i po chwili zaczął się zastanawiać dlaczego w ogóle jeszcze oddycha.Otworzył oczy i zobaczył leżącego na ziemi strzelca a za sobą Christiana z dubeltówką w dłoniach.Piłkarz oddychał ciężko i głęboko.-
-Christian!Dzwoń po karetkę.-wrzasnął Sam i po chwili zemdlał z wycieńczenia i upływu krwi.
SZPITAL
Alex chodził niespokojnie po korytarzu.Znowu był w niezwykle trudnej sytuacji w której silniejszy okazał się Sam.Przecież nie powinienem był pozwolić mu biec wtedy.To ja powinienem ruszyć.To ja powinienem dostać kulkę.Takie myśli siedziały mu w głowie.Wtedy poczuł pocałunek na swoim ramieniu.Odwrócił się w stronę ramienia i zaczął odwzajemniać pocałunki Nicole ale nie były to pocałunki miłości a pocałunki rozpaczy.Oboje próbowali utopić smutek w tym co robili.
Christian po raz kolejny siedział na szpitalnym dziedzińcu starając się nie myśleć o tym co zrobił.On zabił człowieka.Nie umiał się z tym pogodzić.Nieważne co ten człowiek zrobił to ciągle człowiek.Wtedy na szpitalny dziedziniec wyszła Emma.Na jej widok Christian od razu zaczął się kierować w stronę drzwi szpitala lecz dziewczyna go zatrzymała.-
-Czemu mnie unikasz?-spytała go Ferrari.-
-O co ci chodzi?-udawał zdziwionego piłkarz.-
-Dobrze wiesz o co chodzi.
-Nie mogę...nie umiem
-To nie możesz czy nie umiesz?
-Nie potrafię powiedzieć że się w tobie zakochałem.Ale nie możemy być razem.
-Czemu?
WIEM ŻE KRÓTKIE ALE LUBIĘ ZADAWAĆ ZAGADKI.CZEMU CHRISTIAN UWAŻA ŻE ON I EMMA NIE MOGĄ BYĆ RAZEM?PISZCIE W KOMENTARZACH
Rewelacyjne opowiadanie
OdpowiedzUsuńI zastanawiam się nad pytaniem może Emma była dziewczyną kolegi Christiana
Z niecierpliwością czekam na next Pozdrawiam i życzę weny Ela
Dzięki za wytrwałe komentowanie
Usuń