sobota, 21 maja 2016

Zapowiedź

Co do najbliższych opowiadań powinniście wiedzieć kilka rzeczy:
1)Akcja dzieje się 4 miesiące od ostatnich wydarzeń.
2)Christian będzie się męczył z niedawno nabytą chorobą.
3)Sam przygotowuje się do wykonania "zadania"
4)Alex spotyka starego przyjaciela ojca Nicole który wyjawia mu mroczny sekret

wtorek, 17 maja 2016

Odcinek 9

-Emma!-zawołał afgański chłopiec.Podbiegł do około 40-letniego Afgańczyka i wziął od niego jakieś zdjęcie.Następnie przytulił Emmę i pokazał jej owe zdjęcie.Ta zdziwiona zobaczyła że na zdjęciu jest ona i Christian.Wtedy siedzący  Afgańczyk i żołnierz.-
-To jest Muhammad Sad'Aldin a to jego syn Yusuf.-powiedział żołnierz.A Muhammad ukłonił się lekko.-
-To oni znaleźli i przechowali Christiana.-dokończył.
  Emmie zaczęły napływać łzy do oczy z wdzięczności dla stojących przed nią ludzi.-
-Dziękuje!Dziękuje!-mówiła dziewczyna płaczliwym głosem a że słowo "dziękuje" było jednym z nielicznych włoskich słów jakie rozumiał Muhammad ten nie odpowiedział nic tylko ponownie ukłonił się.Wkrótce na miejscu pojawili się rodzice Christiana.Oni Emma i reszta przyjaciół czekali na wyniki operacji.Alex siedział niespokojnie na miejscu ale nagle coś mu zaczęło się nie zgadzać.Wszyscy byli w szpitalu i czekali na jakieś wiadomości o stanie Christiana.Coś jest jednak nie tak.Ale co?Wtedy mu zaświtało w głowie.-
-Ktoś wie gdzie jest Sam?-spytał Alex.-
-Sam no on tu...Gdzie on jest?!-spytała Nicole.
DZIEDZINIEC KLINIKI GEMELLI
Sam stał przed wejściem do kliniki czekając na kogoś.Wtedy pojawił się około 30-letni mężczyzna z gazetą w lewej dłoni i psem na smyczy.Przywitali się z Samem.-
-Mam to.-powiedział tajemniczy człowiek.Z gazety wyciągnął podłużny czarny przedmiot i niewielkie pudełeczko.Sam schował obydwa "podarki" do plecaka.Obydwaj poszli się przejść po miejscowym parku.Tam Sam wyciągnął oba prezenty z plecaka.-
-Jak to działa?-spytał chłopak.-
-Spójrz.Bardzo prosto.Odkręcasz część wsadzasz nabój z ampułką zakręcasz i strzelasz.A przyjmujesz antidotum?-stwierdził mężczyzna.-
-Tak.Te niebieskie kapsułki.
-W czasie ataku też będziesz musiał je wziąć ale w innej formie.-mówiąc to wyciągnął brązowy lekko wilgotny tampon i podał Samowi.Później przywiązał psa do drzewa.Chłopak z tamponem przy ustach podszedł bardzo blisko psa i wystrzelił.Pies zaskowytał trochę i zdechł po chwili.-
-To na pewno konieczne.-spytał Sam.Mężczyzna spojrzał na niego.-
-Jeśli chcesz osiągnąć swój cel to ją skasuj.-powiedział doręczyciel broni i wyciągnął saperkę.-
-Nie sądzę aby ktoś robił sekcję zwłok psa ale na wszelki wypadek zatrzeć ślady.-mówiąc to zaczął kopać w ziemi.
CO PLANUJE SAM?CZY CHRISTIAN WYZDROWIEJE?
PISZCIE W KOMENTARZACH

sobota, 14 maja 2016

Odcinek 8

-...został znaleziony dziś rano.-powiedział pułkownik.-
-Naprawdę?!Wspaniała wiadomość.-powiedziała Emma ale zdziwiło ją to jak smutno mówił o zdarzeniu oficer.-
-Niestety jest też druga strona medalu.
-Niech pan nie mówi że on...
-Spokojnie.Pani chłopak żyje ale jest bardzo ciężko ranny.Ma rozerwany mięsień w prawym udzie,wielokrotne postrzały nóg i ramion,uszkodzone cztery żebra i kilka organów wewnętrznych.Obecnie wyleciał z lotniska w Kandaharze samolotem sanitarnym i jest w drodze do Kliniki Gemelli w Rzymie gdyż jego stan był zbyt poważny by operować go w Afganistanie.Za godzinę będzie w kraju.
-A jak to się stało że odniósł on tak poważne obrażenia?
-On i trzech innych żołnierzy ruszyli na patrol.W trakcie jazdy wpadli w zasadzkę.Ich samochód został trafiony z granatnika.Chris i jego dowódca bronili się przez kilka godzin.Wiozący oddział ratunkowy helikopter został zestrzelony i zginęło dwudziestu naszych żołnierzy.Christian został znaleziony przez miejscowych Pasztunów(plemię mieszkające przy granicy między Afganistanem i Pakistanem)którzy udzielili mu schronienia.Ostatniej nocy Talibowie uderzyli na rzeczoną wioskę.Można powiedzieć że zjawiliśmy się tam w ostatniej chwili.Owy Pasztun zaprowadził nas do domku w którym był Christian.Oto cała historia.-Emma słuchała tego z pewnego rodzaju niedowierzaniem.-
-A kiedy on dotrze do Włoch?
-Za jakąś godzinę.
-Dziękuję bardzo.-Emma rozłączyła się z oficerem i zadzwoniła do Alexa.-
-Alex?Zbierz Sama i Nicole.Wiem co z Christianem.
GODZINĘ PÓŹNIEJ
Z lotniska w Rzymie Christian trafił prosto do karetki a stamtąd do Kliniki Gemelli.Parę minut później do Kliniki dotarli Alex i jego przyjaciele.Emma podbiegła do recepcji i spytała się w recepcji.-
-Przepraszam gdzie leży Christian Alessi?
-A pani kim dla niego jest?-spytała pielęgniarka.-
-Jestem jego dziewczyną.
-Pani chłopak przechodzi ciężką operację.Był bardzo ciężko ranny.Pani niech poczeka przed blokiem operacyjnym.
-Dobrze.-Emma i Nicole poszły przed blok operacyjny.A Sam i Alex poszli na badania by sprawdzić czy nadają się na dawców krwi dla Christiana gdyż chłopak poza ciężkimi ranami był też mocno wykrwawiony.Tymczasem dziewczyny dotarły pod salę operacyjną gdzie ku ich zdziwieniu na ławce siedział ubrany w miejscowy strój Arab w asyście włoskiego żołnierza i kilkuletniego afgańskiego chłopca.Chłopczyk spojrzał na Emmę i zawołał.-
-Emma!-dziewczyna stanęła zdziwiona.
SKĄD ARABSKI CHŁOPIEC ZNAŁ IMIĘ EMMY?
PISZCIE  W KOMENTARZACH

poniedziałek, 9 maja 2016

Odcinek 7

4 TYGODNIE PÓŹNIEJ
SAM WYSZEDŁ JUŻ ZE SZPITALA I WYLECZYŁ RAMIĘ.CHRISTIAN WYJECHAŁ DO AFGANISTANU.WYJAŚNIŁA SIĘ TEŻ SPRAWA PORWANIA REBECCI.PORYWACZEM OKAZAŁ SIĘ 48-LETNI THOMAS BELL KTÓRY JUŻ BYŁ KARANY ZA PRZESTĘPSTWA SEKSUALNE.ALEX POGODZIŁ SIĘ Z NICOLE.WYDAWAŁO SIĘ ŻE WSZYSTKO ZMIERZA W DOBRĄ STRONĘ.AŻ NADSZEDŁ PEWIEN KWIETNIOWY DZIEŃ.

4:00 RANO

Emmę obudził dzwoniący telefon.Spojrzała na wyświetlacz i zobaczyła napis"Christian"Wzięła komórkę do ręki i odebrała.-
-Christian!Wiesz która jest godzina?-spytała.-
-W Afganistanie......jest dzień.-mówił Christian ciężko łapiąc oddech.Emma zaniepokoiła się słysząc w tle bardzo głośne strzały.-
-Christian...Co się dzieje?
-Tak bardzo....-wtedy głos Christiana zagłuszył wybuch.-
-Tak bardzo chciałbym już być z tobą.-kolejny wybuch.-
-Po prostu wiedz że cię kocham i....Przepraszam że nie mogę cię teraz przytulić ani pocałować.-nastąpił kolejny wybuch po którym Emma usłyszała jak telefon uderzył o ziemię.Rozległy się kolejne głośne strzały.-
-ZAP******OLĘ WAS!-wrzasnął Christian w ferworze walki.Emma przerażona słuchała odgłosów walki,arabskich wrzasków i przekleństw Christiana.Trwało to około piętnastu minut aż nagle zerwało połączenie.Dziewczyna rzucił w ścianę,usiadła na łóżku w pozycji embrionalnej i zaczęła płakać.

DZIESIĘĆ GODZIN PÓŹNIEJ
Sam szedł po szkole przez park gdy nagle poczuł czyjąś ręke na ramieniu.Chwycił ową dłoń,obrócił się i kopnął napastnika w krocze.Wtedy dopiero zobaczył że człowiek którego tak skatował to.......Alex!Ten z bólu upadł na kolana.Sam nachylił się nad kolegą i spytał.-
-Pudło?-w Alexa jakby piorun strzelił.-
-TRAFIŁEŚ OBA KRETYNIE!!!-wrzasnął pobity chłopak.-a tak z innej beczki.Ciągle nie powiedziałeś mi co robiłeś wtedy w domu Rebecci.-Sam zaczął się zastanawiać czy ma powiedzieć prawdę.Czy ma powiedzieć Alexowi o jego związku z Rebeccą.Wtedy zadzwonił telefon Alexa.Sam odetchnął z ulgą.Alex odebrał telefon.-
-Tak.Wczoraj z nim rozmawiałem.Co!?Jak to zaginął do cholery?!
-Alex co się stało?-spytał Sam.-
-Co się stało,co się stało?Christian zaginął!
-Ale jak to?
-On i trzech innych gości poszło na zwiad.Talibowie ich zaskoczyli i otoczyli.Wiadomo że ci trzej nie żyją.Znaleziono ich ciała ale nic nie wiadomo o Christianie.Cholera on jest gdzieś tam w Afganistanie a my nic nie możemy zrobić.K**wa!

2 DNI PÓŹNIEJ
W trakcie samotnego spaceru Emmie nagle zadzwonił telefon.Wyciągnęła go nerwowo licząc że zobaczy napis "Christian".Niestety zobaczyła obcy nieznany jej numer.-
-Halo?-spytała po odebraniu.-
-Emma Ferrari?-spytał człowiek po drugiej stronie.-
-Tak przy telefonie.
-Czy jest pani dziewczyną Christiana Alessi?
-A czy pan mógłby mi się przedstawić?
-Pułkownik Arturo Mari.Mam obowiązek powiedzieć że Christian Alessi....
CO PUŁKOWNIK POWIE EMMIE?PISZCIE W KOMENTARZACH

środa, 4 maja 2016

Nowe odcinki

JESTEM POD DUŻYM WRAŻENIEM NOWYCH ODCINKÓW ALEXA I SPÓŁKI.BARDZO CIEKAWI MNIE JAKI PLAN OBMYŚLIŁ BARTO.CZY SAM PO TYM JAK REBECCA Z NIM ZERWAŁA CZY NIE PALNIE JAKIEIŚ GŁUPOTY NO I CZY ALEX I NICOLE WRÓCĄ DO SIEBIE.
A WY CO MYŚLICIE PISZCIE W KOMENTARZACH

wtorek, 3 maja 2016

Miniaturka

1866 rok
"BRACIA" CZĘŚĆ 2

Alex,Christian i Sam siedzieli w kantynie.Alex uśmiechnięty popijał mocny trunek i zastanawiał się o dalszym działaniu.Christian uważnie przeglądał mapę i szukał miejsc gdzie mógł zostać ukryty poszukiwany przez nich skarb.Sam modlił się w pobliskiej kaplicy.Alex odłożył butelkę z napojem.-
-Christian.Jedna sprawa.Jeśli jeszcze raz braciszku tkniesz moją dziewczynę to cię zastrzelę.-stwierdził  Alex .-
-Na razie nie natknęliśmy się na żadną dziewczynę.-powiedział -najstarszy z Mccalisterów.
-W tej chwili potrzebuje dwóch rzeczy.Skarbu i dziewczyny o wątpliwej reputacji.
-Upiłeś się.-mruknął przybyły Sam.-
-Dopiero zamierzam!-zawołał Alex.-
-Jutro sprawdzimy jaskinię za miastem.O ile wytrzeźwiejesz braciszku.-powiedział Christian.Wtedy do kantyny weszły dwie dziewczyny.Jedna wyjątkowo piękna szła uśmiechnięta w stronę baru.Jej twarz wyglądała jakby rzeźbiły ją anioły.Jej orzechowe włosy roztaczały wokół niej niewidzialną sieć której nikt nie mógł się oprzeć.Druga bardziej niezwykła.Nosiła typowo kowbojskie ubranie a jej kruczoczarne włosy ukryte były pod kapeluszem z szerokim rondem który zasłaniał jej piękną twarz.W kaburze  przy prawym udzie tkwił budzący respekt rewolwer.Wszyscy trzej patrzyli na nie uważnie bo był to widok dość niezwykły.Ale każdy inaczej.Alex pożądliwie.Christian obojętnie.A Sam?Sam raczej nieśmiało.Dwie dziewczyny szły do baru gdy zatrzymał je podtatusiały czterdziestoletni ranczer.-
-Burmistrz i jego syn chcą was widzieć w swoich sypialniach.Ubrane tylko w uśmiech.-Kowbojka wyrwała rewolwer z kabury i przyłożyła ranczerowi rewolwer do czoła.-
-Chcieć można wiele rzeczy.-stwierdziła brunetka.Ranczer jedynie się uśmiechnął.-
-Kocica jak zwykle drapieżna.A Róża oczywiście delikatna.-wtedy jeden z kowboi podszedł do Kocicy i wyciągnął rewolwer.Nie zrobił z niego użytku.Kocica spodziewając się takiej zagrywki lewą ręką rzuciła nożem kuchennym w stronę kowboja trafiając go w gardło.Lecz na jego miejsce wbiegło dwóch ludzi ze strzelbami.Rozległy się wówczas dwa głośne strzały.Biegnący kowboje upadli na ziemię martwi.Alex stał z rewolwerem w dłoni a z lufy jego broni wyraźnie się dymiło.Christian pokręcił głową i chwycił swoją strzelbę.-
-A zapowiadał się taki spokojny dzień.-stwierdził najstarszy z braci.Podbiegli do dziewczyn.-
-Potrzebna wam pomoc?-spytał Alex.Kocica spojrzała na niego z lekkim uśmiechem.-
-Cóż.Zastrzeliłeś dwóch ludzi burmistrza więc tak potrzebna nam pomoc.

Z PAMIĘTNIKA SAMA
Moi bracia eskortowali dwie niezwykłe dziewczyny aż do farmy gdzie one mieszkały.Tam dowiedzieliśmy się że są one własnością miejscowego mistrza rewolweru i właściela małej prywatnej armii Toma"Pereiry".Dziewczyna o wielkiej urodzie miała na imię Emma.Sposób w jaki patrzył na nią Alex przerażał mnie.Druga z dziewczyn o imieniu Nicole patrzyła na Alexa w równie przerażający sposób.Christian nie przejawiał zainteresowania żadną z dziewczyn ale widziałem w jaki sposób EMMA patrzy na niego.

Alex wykorzystał fakt że Emma wybrała się na krótki spacer i poszedł za nią.-
-Wiesz Róża że taka dziewczyna jak ty nie powinna chodzić sama po pustynii.Jeszcze wąż ci mógłby ci wpełznąć za spodnie.-powiedział Alex.Emma odwróciła się do Alexa i powiedziała.-
-Po pierwsze.Nie znoszę przezwiska Róża i nie chcę abyś tak do mnie mówił.-stwierdziła dziewczyna.-
-To da się zrobić.
-A co do pytania jak chcesz mi pomóc to mam dla ciebie propozycję.Szukacie skarbu w górach Nowego Meksyku?
-Tak.A ty skąd o tym wiesz?
-Powiedzmy że mam dobre źródła.Gdzieś w górach za miastem jest mapa prowadząca do tego skarbu.Pereira już szuka tej mapy.Gdy ją znajdziesz razem stąd uciekniemy.-twarz Alexa rozpromieniała w jednej chwili.O to niezwykle piękna dziewczyna która spodobała mu się od pierwszego wejrzenia wyznaje mu miłość.Rozentuzjazmowany wrócił do namiotu gdzie czekali jego bracia.Opowiedział im całą historię.

Z PAMIĘTNIKA SAMA
Alex przez przeszło godzinę opowiadał o propozycji jaką złożyła mu Emma.Christian słuchał tej historii z ognikami w oczach.Wsiadł więc na konia i ruszył.Na pytanie gdzie jedzie odpowiedział że chce rozruszać konia.Ale ja wiedziałem gdzie jedzie.Po prostu wiedziałem.Równocześnie rozumiałem że nie ma już szans na odbudowę naszej farmy w Georgii.Moich braci dopadła gorączka złota.

Emma wróciła do swojego namiotu gdy zobaczyła Christiana.Ten dość mocno  rozzłoszczony powiedział.-
-Czemu niszczysz mojego brata?Naprawdę go kochasz?
-Christian.Alex nie jest mi do niczego potrzebny.Po prostu potrzebuję kogoś kto znajdzie ten skarb.
-Alex to nie jedyny Mccalister w okolicy który umie posługiwać się bronią.
-Nie chciałam aby coś ci się stało.-powiedziała Emma.Usta jej i Christiana zaczęły się do siebie zbliżać aż w końcu pocałowali się namiętnie.Całowali się mocno aż nagle.-
-I tacy są Amerykanie.Róża należy do mnie.-Christian odwrócił się i zobaczył Pereirę mierzącego do niego z rewolweru.W tej samej chwili w miasteczku rozległ się strzał.Pereira upadł martwy a za nim stała Nicole z bronią w ręku.-
-Idźcie już.-powiedziała.

Alex spał twardo a Sam modlił się przed domowej roboty ołtarzem.Nagle Sam odwrócił się i zobaczył bojownika Pereiry idącego na niego z nożem.Sam przerażony podniósł rewolwer Alexa i gdy Meksykanin był dwa metry od niego wystrzelił na oślep zabijając napastnika.-
-Sam co się stało?-spytał obudzony Alex płaczącego brata.-
-Alex..Ja zabiłem człowieka.-Alex podszedł do młodszego brata przytulił go po czym stwierdził.-
-Bronić się to nic złego braciszku.-Wtedy do namiotu wbiegła Nicole.-
-Pereira nie żyje.Wszyscy myślą że to wasza wina.Zaraz będą tu jego ludzie.-powiedziała kowbojka.-
-A gdzie jest Christian?-spytał Alex.Nicole po dłuższej chwili milczenia powiedziała.-
-Uciekł z Emmą do jaskinii gdzie znajduje się skarb.-Wtedy rozległy się strzały.

Z PAMIĘTNIKA SAMA
Walka była nierówna i bardzo trudna.Nicole i Alex walczyli jak dwie wściekłe pumy.Ledwo uszliśmy z życiem.Alex dostał furii gdy dowiedział się co zrobił Christian.Nicole wskazała mu do której jaskinii poszli Christian i Emma.Ja zrozumiałem jakie jest moje przeznaczenie.

Alex wycelował w Christiana z rewolweru.Christian wyciągnął własną broń.Nicole wycelowała w Alexa a on skierował w stronę dziewczyny drugi rewolwer.-
-Mówiłem Christian co ci zrobię jak tkniesz moją dziewczynę?Mówiłem czy nie?!....Kochałem was oboje a wy mnie zdradziliście.-mówił Alex.-
-Czego ty ode mnie chcesz Alex?-spytał Christian.-
-Chcę sprawiedliwości.
-Alex przestań.Ja cię.......kocham!-powiedziała Nicole.Niewzruszony Alex przygotował broń do strzału.

Z PAMIĘTNIKA SAMA
Tak bardzo chciałem by moi zagubieni bracia odnaleźli światło Boga.Ale zawiodłem i teraz są śmiertelnymi wrogami.I przez co?Kobietę?Złoto?Ale dość słów.Pokaże do czego jestem zdolny

Sam stanął między rewolwerami swoich braci.-
-Alex jeśli chcesz zabić Christiana musisz zabić.Jestem teraz mordercą tak jak ty.Na trzy sięgam pod płaszcz.-powiedział Sam.-
-Sam nie rób tego!-powiedział Alex.-
-Alex on nie ma broni.-powiedziała Nicole.-
-Raz...Dwa...-Sam odliczał a Alex wciąż trzymał gotową broń.-
-Alex!Rzuć te cholerną spluwę!-wrzasnął Christian.-
-Trzy!-Sam sięgnął pod płaszcz a wtedy Alex do niego strzelił.Umierający Sam wyrzucił w powietrze...Biblię.Ta upadła do stóp pułkownika Strozziego.-
-Widać taki los był mu pisany.Z tym złotem odtworzę Armię Skonfederowanych Stanów ameryki...-wtedy Christian zastrzelił pułkownika.
Z PAMIĘTNIKA SAMA/ALEXA
W te gorzkie dni było nas trzech a Sam był z nas najsilniejszy.Jak sam Zbawiciel umarł za nasze grzechy .Zniszczyliśmy jaskinię.Wiedzieliśmy że zawarte w niej złoto jest przeklęte.Christian poślubił Emmę a ja Nicole.Sam wiem że patrzysz na nas z góry i wiedz że twoje poświęcenie nie było daremne.

                            KONIEC
PISZCIE W KOMENTARZACH CO MYŚLICIE